„Peryskop” łączy ludzi!

30.lecie czasopisma szkolnego Peryskop

„Niespodziewanie się wynurzać i uważnie obserwować” – takie motto już 30 lat towarzyszy gazecie I LO im. Marcina Wadowity w Wadowicach „Peryskop”. W tym czasie prawie 540 autorów zapisało 2800 stron opublikowanych w 162 numerach pisma: tak statystycznie prezentuje się dorobek najdłużej nieprzerwanie wydawanego pisma szkoły średniej w Małopolsce, a być może i jednego z „najstarszych” w swojej kategorii w kraju. Ale „Peryskop” to przede wszystkim fantastyczni ludzie, zdolni, a czasami wręcz wyjątkowo uzdolnieni i kreatywni, którzy stoją za zdobyciem 112 nagród indywidualnych i zbiorowych w konkursach o randze ogólnopolskiej i małopolskiej oraz 81 na poziomie powiatowym.

Prawie dokładnie w trzydziestą rocznicę założenia pisma w sobotni poranek 23 kwietnia pojawiło się ich na miejscu około trzydziestu, ale co najmniej drugie tyle nie mogło z różnych powodów w tym dniu przybyć do swojej dawnej szkoły. Powitał ich, wręczając pamiątkowe koszulki jubileuszowe, założyciel i opiekun redakcji pisma od początku jego istnienia – Henryk Odrozek, polonista w „Wadowicie”, w towarzystwie tych, którzy w różny sposób wspierają działalność redakcji: dyrektor LO Janiny Turek, wicestarosty Beaty Smolec, przewodniczącej Rady Powiatu Zofii Kaczyńskiej, przewodniczącej Rady Rodziców Elżbiety Hanusiak-Babińskiej oraz szefowej Stowarzyszenia Absolwentów LO Marii Talagi, ale także osób, które od strony technicznej umożliwiają publikację kolejnych numerów gazety: Krzysztofa Żaka, właściciela drukarni „Zadruk”, graficzki komputerowej Ireny Kajdas, a także współpracowników – nauczyciele LO: Zygmunta Górskiego i Sławomira Ficka.

Jubileusz to tylko data, ale dla mnie wartością nadrzędną, dodaną tego wieloletniego przedsięwzięcia, wymagającego mnóstwa dodatkowej pracy, nieustannej uważności w „wyławianiu perełek” i szlifowaniu diamentów” jest obserwowanie rozwoju młodych, zdolnych, którzy często nie zdają sobie sprawy ze swojego potencjału – mówił organizator spotkania jubileuszowego Henryk Odrozek. – Przykładem niech będzie przewijający się przez całe dzisiejsze spotkanie żartobliwy motyw, że przerabiam przyszłych lekarzy na… dziennikarzy. Rzeczywiście zdarzyło się tak może w dwóch przypadkach, ale większość z tych moich „Peryskopowiczów”, jak ich nazywam, kiedy już „awansują” do stopki redakcyjnej i staja się pełnoprawnymi członkami naszej wspólnoty, rozwija się potem w wybranych przez siebie kierunkach. Jednakże, jak okazało się na tym naszym spotkaniu, bardzo cenią sobie ten publicystyczny szlif, który pomagał im i często nadal pomaga wypowiadać się w mowie i piśmie w sposób precyzyjny, obrazowy i „istotny”. Dodam, iż najwybitniejsza publicystka 30 – lecia, dzisiaj lekarka, Karina Polak, uhonorowana przeze mnie specjalną nagrodą ufundowaną przez Oficynę Wydawniczą”Grafikon”, w której drukowaliśmy przez pierwsze cztery lata naszą gazetę, sama ufundowała nagrodę dla najlepszej licealnej publicystki w moim kolejnym „dziecku”: Powiatowym Konkursie Publicystycznym „O Laur Peryskopu”. Zresztą z częścią spośród moich wychowanków utrzymuję nadal kontakt, tak, jak to zapowiadam jako „wytwarzacz twórczej atmosfery” w żegnających ich na łamach gazety tekstach, kiedy stają się absolwentami: „A jakby co, to adres znacie – Mickiewicza 16, sala 33 na I piętrze” – dodawał.