O bolączkach wadowickich przedsiębiorców

O bolączkach wadowickich przedsiębiorców

Mało terenów
produkcyjnych, skomplikowane procedury uzyskiwania pozwoleń na budowę, odwlekająca
się w nieskończoność budowa BDI, a przede wszystkim – brak ludzi do pracy – to
główne bolączki, które trapią przedstawicieli dużych firm z powiatu
wadowickiego. O swoich problemach rozmawiali ze starostą wadowickim Bartoszem
Kalińskim na spotkaniu, które odbyło się w tym tygodniu w Starostwie Powiatowym
w Wadowicach.

Wzięło w nim udział około 30 osób m.in. członkowie zarządu
Wadowickiej Grupy Biznesowej na czele z prezesem Mariuszem Jasińskim,
przedstawiciele Wadowickiej Izby Gospodarczej z prezesem Zenonem Szewczykiem, a
także dyrektorzy powiatowych jednostek organizacyjnych oraz kierownicy
wydziałów Starostwa Powiatowego w Wadowicach. Głównym celem posiedzenia było
zapoznanie się z problemami tej branży oraz pogłębienie współpracy
przedsiębiorców w powiecie wadowickim. Zebrani goście przedstawili staroście
swoje potrzeby i oczekiwania.

O bolączkach wadowickich przedsiębiorców

Ubolewali, że Starostwo nigdy nie konsultowało z nimi kierunków kształcenia w szkołach ponadgimnazjalnych, przez co na rynku pracy brakuje młodych ludzi, którzy zaraz po zakończeniu edukacji byliby zdolni do podjęcia zatrudnienia w ich firmach. Wspólnie ze starostą zastanawiali się, w jaki sposób dotrzeć do młodzieży, aby przedstawić jej możliwości zatrudnienia w lokalnych firmach.

Wspominając o trudnościach komunikacyjnych, jakie występują na terenie naszego powiatu, przedsiębiorcy mówili również o konieczności jak najszybszego rozpoczęcia budowy Beskidzkiej Drogi Integracyjnej. Ze względu na ciągłe odwlekanie realizacji tej inwestycji mają zamiar wystąpić z apelem do Rady Gminy w Wadowicach i Rady Powiatu w Wadowicach.

Podczas spotkania poruszono także kwestię długiego oczekiwania na pozwolenia na budowę. Starosta zachęcił przedsiębiorców do częstszego kontaktu z urzędnikami starostwa, szczególnie, gdy sprawa uzyskania zezwoleń nadmiernie się przeciąga. Często w złożonej do urzędu dokumentacji brakuje niezbędnych załączników, a winę za zaistniałą sytuację ponosi pełnomocnik reprezentujący inwestora.